Wpadająca w zieleń żółć, jako akcent kolorystyczny w sypialni, jest pewnym nawiązaniem do salonu, ale to jedyne nawiązanie do stylu tamtego pomieszczenia. Tutaj króluje minimalizm i biel, która przepięknie kontrastuje z ulubionym kolorem gospodarzy. Na ogromnej zabudowie z białej lakierowanej płyty widnieje reprodukcja dzieła znanego secesyjnego twórcy – Beardsley’a. Okno w stropie i szczeliny między ścianami, a krawędziami podwieszanego sufitu dają niesamowity efekt świetlny- całe pomieszczenie skąpane jest w słońcu, a wieczorem, leżąc w łóżku, można podziwiać gwiazdy. Czyż nie ma piękniejszego obrazu?